Ale genialny film! "Niebezpieczne związki" z 88 roku to po prostu Wielkie Dzieło. Genialnie zagrane - Glenn Close, John Malkovich, Michelle Pfeiffer i Uma Thurman byli boscy! Zwłaszcza Glenn Close i już przede wszystkim rewelacyjny Malkovich. W tym filmie jest wszystko - zemsta, igraszka, spisek, pożądanie, zemsta,...
dla kogoś kto nie oglądał filmu a ma zamiar polecam najpierw książkę, momentami może wydawać się nudnawa, ma bowiem formę listó, ale naprawdę warto, film bardzo dobrze odzwierciedla klimat książki, a dla mnie osobiście to arcydzieło, wspaniała gra aktorska
Psychologicznie nie zawsze przekonujący. Świetne aktorstwo, piękne zdjęcia. Zbyt monotematyczny.
Glenn Close - świetna
Malkovich - b. dobry
Uma Thurman - zagrała tak sobie, ale za to urodziwa
Keanu R. - beznadziejnie, ale może o to chodziło, taki właśnie bohater
Paradoksalnie "Valmont" Formana jest wg mnie...
jestem świeżo po obejrzeniu Niebezpiecznych związków jak i Valmont'a i z tych dwóch adaptacji ta jest o wiele lepsza :) Malkovich jako Valmont jest genialny
Przed sceną w teatrze z Marquise De Merteuil ona płacze i wpada w histerię. Z powodu śmierci Vicomte De Valmont ?
z daleka widok jest piękny - peruki, krynoliny, rekonstrukcja epoki, elegancja francja i gantz polerka - ale pod spodem są rzeczy, o których nie śniło się nawet trawnikom lyncha..
Tak jak w temacie. Jakieś propozycje? Tylko bez oczywistości - Valmonta i Szkołę uwodzenia już widziałam.
Z góry dziękuję pięknie.
W rzeczywistości film opiera się nie tyle na książce skonstruowanej ze 175 listów pisanych przez głównych bohaterów, co na sztuce Christophera Hamptona będącej jej interpretacją.
Kostiumowe i kameralne, namiętne i przerażające chwilami. Miłosne intrygi salonowej Francji XVIII wieku. Warto chociażby dla wielkiej trójcy aktorskiej - Glenn Close, John Malkovich, Michelle Pfeiffer. I osiemnastoletniej Umy Thurman!
Niesamowita kreacja, fenomenalna! Choć może urodą nie grzeszy, ale nadrabia aktorstwem. W sumie Malkovich też brzydki jak noc listopadowa. A jednak mi to nie przeszkadza.
Brak Oscara dla Glenn to jawna kpina.
Glenn Close wymiata!! MOIM ZDANIEM wbrew temu co sądzą inni "filmwebowcy" miała w sobie mnóstwo uwodzicielstwa. Porównuje sobie jej postać z postacią Sarah Michelle Gellar ze "Szkoły uwodzenia" i zdecydowanie mogłaby G.C buty czyścić. Fakt, że są to inne czasy, ale mimo to ... Takie moje zdanie oczywiscie. Miłego...
Bardzo dobre kino.Świetna obsada,która zagrała rewelacyjnie.Znakomicie zrealizowany film.Ten film po prostu trzeba zobaczyć.Polecam.
przy czym tłukło mi się po głowie: 'Po cholerę to wszystko? Czy markiza naprawdę nie miała bardziej użytecznych pomysłów na życie? Jakieś hodowanie papug albo wyszywanie chusteczek dla hinduskich dzieci?'
Może czasami jestem mało dziewczyńska, ale jakoś mnie takie gmatwanie sobie życia na własne życzenie nie bierze....