Na pierwszy plan w filmu rzucają się kreacje dwójki aktorów Glenn Close, i John'a Malkovich'a . Postacie które odgrywają spychają z ekranu słabiutką wówczas wg. mnie Ume Thurman i grającego na podobnym poziomie Keanu Reeves'a. Gra głównych bohaterów to popis aktorstwa, wodzą się za nos przez cały czas ale w takim stylu że nie nudzi się to widzowi. Pełni satysfakcji i pewni swoich sił, prowadzą wyrafinowaną i ciekawą dla odbiorcy grę. Trzeba przyznać że John Malkovich nie jest typem amanta, ale na ekranie potrafił oczarować każdego kogo zachciał. Wielkie kostiumowe dzieło. Polecam
Za Glenn Close nigdy nie przepadałem, ale w tym filmie zagrała wprost genialnie ! Jak bym miał rozdawać Oscary to na pewno bym dał jej a nie Foster.